inez - 2006-08-23 19:13:33

Gorszego gówna niż wstępniaka na stronie poświęconej tegorocznemu Jarocinowi w życiu nie widziałam. Po pierwsze to nie Junk, tylko Zmaza z Trzcianki wygrała konkurs amatorskich kapel, co jest równoznaczne z tytułem zwycięzcy Jarocina 2006, ale to autorzy tego paszkwila jakoś dziwnie przemilczeli. Ciekawe dlaczego? Po drugie Jarocina nie uratowała żadna sobota, bo wcale nie trzeba było go ratować. Już koncert Akuratu, który otwierał pierwszy wieczór festiwalowy, udowodnił, że warto tu być i bawić się. Nie wspomnę o koncercie Indios Bravos, Hurtu czy VooVoo, którego koncert był niczym innym jak wielką muzyczną <tu był bluzg> improwizacją. Trzeba być ślepym i głuchym, żeby nie zauważyć, że dla tych, którzy występowali na scenie, to było również wielkie przeżycie, i to właśnie dla nas chcieli zagrać jak najlepiej. Może autorzy tego gównianego wstępniaka leżeli gdzieś zamroczeni alkoholem, gdy w piątek na scenie grały Strachy na Lachy, Włochaty czy T.Love. A co do Konja, to trzeba mieć poczucie humoru na poziomie braci Kaczyńskich albo Młodzieży Wszechpolskiej, żeby traktować jego żarty z taką rydzykową powagą. Dedykuję wam w tym momencie fragment piosenki Kultu: "Zgroza, to już jest po prostu zgroza...". I co wam chodzi z tą śmieszną flagą? "Oddajcie nam nasz Jarocin?" A kto wam go zabrał???!!! Konjo miał rację, że sami go rozwaliliśmy w latach 90-tych. I gdyby kilku ludziom w Jarocinie nie chciało się znowu uwierzyć, że ten festiwal na sens i że warto wydać te 300 kawałków, to "prawdziwi i słuszni fani Jarocina" nie mieli gdzie powiesić tej śmiesznej flagi. Zapytajcie ludzi, którzy tu grali w latach 80-tych. Zapytajcie Grabaża o cenzurę, kiedy grali tu z "Rękoma do góry", zapytajcie innych o milicyjne pałki. Tamtego Jarocina nigdy już nie będzie, bo czas, ani historia nie zatrzymały się w miejscu. Mamy Jarocin taki jaki mamy, bo mamy takie, a nie inne czasy, i sami też jesteśmy inni, bo inny też nosimy w sobie bunt. A jak się komuś nie podoba, to niech sobie zorganizuje własny Jarocin i zaprosimy na niego weteranów z ZOMO i SB, żeby poczuć klimat. A nie rzuca jak Junk nagrodami w tłum, co potraktowałam jak najgorszą obelgę i zwykłe chamstwo. I te śmieszne tłumaczenie we wstępniaku, że przecież spadła między sceną a publiczność, i nikomu nic się nie stało. A jednak spadła i media, które w większości pozytywnie napisały o Jarocinie, jednak nie kłamią. I <tu był bluzg> o tym, że nikomu nic nie stało, jest doprawdy szczytem głupoty. Na szczęście, odbiła się od metalowej poprzeczki, a nie od czyjejś głowy, czy oka. Trzeba być skończonym idiotom, żeby zrobić coś takiego. A może zespół Junk w ten sposób chciał zdobyć sobie rozgłos, bo w inny sposób tego nie potrafi. I wreszcie na końcu te śmieszne pogróżki, że polecą kamienie. Proponuję uderzyć je najpierw we własne głowy. Może obudzi się w nich od tego choć jedna żywa szara komórka. Bo Jarocinowi bardziej niż wasze kamienie przydadzą się wasze mózgi.

https://jawor.szamba-betonowe-ceny.pl http://agencjakoncertowa24hat.eu gra kendama fotograf wnętrz bielsko biała