Skywalker - 2008-08-05 10:42:27

Z forum GJ:

smad  (Użytkownik) 

Dzisiaj na konferencji prasowej z przystanku Woodstock w TVN24 Robert Leszczyński nieźle pojechał po festiwalu w Jarocinie nazywając go wioskowym festiwalem na 6tys. osób. Powtórzył to chyba z 4 razy dodając, wręcz rozpaczliwie że "tu" jest Jarocin (znaczy tam niby u nich). Owsiak troche to tonował mówiąc że to jest taki duch Jarocina, że dziennikarze wolą pisać o Jarocinie niż o Woodstock itd.

Jako może i mało wnikliwy obserwator podsumuję: jeżeli na konferencji z Woodstock gada się przez prawie połowę czasu o Jarocinie to musi to kogoś bardzo boleć. Jeżeli Owsiak konkluduje żeby go nie krytykować a jak ktoś chce to niech zrobi sobie swój festiwal, a przed minutą Leszczyński próbuje zetrzeć właśnie taką incjatywę jaką jest festiwal Jarocin to może oznaczać jedno, boli i to mocno. No niestety na legendę trzeba sobie zasłużyć i zapracować. Cieszy mnie jedno - Jarocin wiecznie żywy. Jaka to jest wartość jeżeli 20 razy pada nazwa Jarocin o godzinie 14.30 w niedzieję w TVN24. Ile by kosztowała reklama w takim czasie Naprawdę się cieszę. Robercie Leszczyński krzycz w niebogłosy jaki ten Jarocin niedobry, napisz sobie na koszulce "JA jestem Jarocinem" i paraduj po wszystkich stacjach telewizyjnych i radiowych.

Accommodatie Samoa Grenzach-Wyhlen