Hip hop, muzyka elktroniczna i sound systemy w Jarocinie... w 2007

Wg. Gazety Jarocińskiej: dyrektor JOK-u stwierdził, że .... ...napisał projekt do ministra kultury o dofinansowanie imprezy - na kwotę 219 tys. zł.

Bezczelność ludzka nie zna granic :-)))
Jarocin 2007 był imprezą opluwającą Rząd RP (czwartek i piątek szczegółnie). Na scenę wpuszczono antyfaszystów, wyzywających Rząd RP od faszystów...
A teraz po kasę - jak w potrzebie... :D. A jak minister popędzi to obwoła się go faszystą, nazistą i antysemitą. Co na to Antyfaszysta roku 2003 - Simon Mol????  :lol:

PS. Przypomnieć warto, że Jarocin 2006 przyniósł straty blisko 50 tys. zł.


Trzymamy kciuki... za ministra  :good:

Kolejne ciekawe głosy n/t Festiwalu wprost z Jarocina
Forum Gazety Jarocinskiej

Ostatnio edytowany przez Jarocin-Festiwal (2007-02-15 23:27:35)

Piki napisał:

Jarocin-Festiwal napisał:

Hip hop, muzyka elktroniczna i sound systemy w Jarocinie... w 2007

No nieeeeeeeeeee :/

Po publikacji informacji na www.Jarocin-Festiwal.com - PAP opublikował swoją wersję:

A w niej jest powiedziane, że: Będzie nie tylko rock, ale również reggae, pop i muzyka elektroniczna.

Może więc z hiphopem to było sondażowanie... :o

witam was ludzie...
jak myślicie czy wprowadzenie na scene hip-hopu nie wywoła jakichś wojen między punkami i resztą ludu, która zna Jarocin od strony legendy i muzyki, a ziomkami, którzy za darmo chcieliby wepchnąć się na scene ?
Szczerze mówiąc organizatorzy o ile tacy są próbują ich tam wsadzić na siłe i tylko po to żeby był jakiś zysk z festiwalu, bo jaki jest sens dla organizatora jeśli za impreze nie będzie żadnego zysku ? Myślicie, że jak jak hip hop wejdzie na scene to będzie więcej ludzi ? Plama na Jarocinie wtedy będzie, a nie więcej ludzi.....
a może zamiast festiwalu będzie powtóra z roku 94 ? heh...
"oddajcie nam nasz Jarocin" : )

No, Pancur, moje hasło ;-)
Według mnie prawie nikt z dresików nie przyjdzie, bo widomo jaka jest częsć ludności przybywająca na Festiwal.. Od razu pokażą kto gdzie swoje ma miejsce :D
Nie za bardzo rozumiem więc ideę dokładania na siłę nowych gatunków muzyki.. J
eżeli to jest Fest po reaktywacji, to powinien się wzorować na tym PRZED reaktywacją!
Ludzie w klimatach i tak swoje miejsce znajdą, żadna głupia coca cola nie zastąpi nam jabola, no ale... BEZ PRZEGIĘĆ! ;-] Jak gmina się chce zadłużyć jeszcze bardziej niż rok temu to niech więcej hip-hopu zrobią, taka moja rada..
Ja sobie kupię jajka, bułki i pasztet i wykorzystam :-P
Prawda jest taka, że "ziomki" powinny się bać (ja bym się zaczęła już w marcu ;-P) i na ich miejscu bym się nawe nie zgłaszała.
Co do przesłuchań na żywo... Było w tym roku koło 170 (?) kapel, no to gratuluję, żeby każdy choć 5 minut zagrał, nie wiem jak oni chcą to zrobić, ale POMYSŁ BARDZO FAJNY I POPIERAM! [więcej niespodzianek ;-] Ale przesiane musi już trochę być, rady ni ma ;-)

Mam jedno życzenie, hehe, żeby BYŁO W AMFITEATRZE. Mała Scena.
I żeby dali kosę... :-]

Co do dotacji.... hahahahahahhaha!
Oto było moje zdanie ;-]

Pojawia się szansa dla Jarocina :-)

http://wiadomosci.onet.pl/1490888,12,item.html

Nie będzie Parady Miłości w Berlinie

W tym roku w Berlinie nie odbędzie się Parada Miłości. Władze miasta nie wydały dotąd pozwolenia na przeprowadzenie imprezy. W związku z tym organizatorzy Love Parade poinformowali, że postarają się urządzić ją w jednym z innych europejskich miast.

Szef komitetu organizacyjnego Rainer Schaller powiedział, że senat Berlina do tej pory nie wydał zgody na imprezę, którą zaplanowano na 7 lipca. Twórcy Love Parade wystąpili o to pozwolenie już w czerwcu ubiegłego roku. W tej sytuacji Schaller wyraził zamiar zorganizowania zlotu fanów muzyki techno w innej europejskiej metropolii. Zaznaczył, że o prawo do zorganizowania Parady Miłości mogą się ubiegać wszystkie miasta Starego Kontynentu.

Przedstawiciele berlińskiego senatu są zaskoczeni decyzją organizatorów Love Parade. Rzeczniczka senatu podkreśliła, że twórcy Parady Miłości nie przedstawili jeszcze wszystkich dokumentów koniecznych do otrzymania zgody. Rzeczniczka dodała też, że władze miasta z reguły wydają pozwolenie na tego typu imprezy na trzy, cztery tygodnie przed ich terminem. Love Parade odbywała się w Berlinie od 1989 roku. Impreza cieszy się dużą popularnością, także wśród polskich fanów muzyki techno. W ubiegłym roku Parada Miłości zaliczyła udany powrót po dwuletniej przerwie, gromadząc na ulicach Berlina milion 200 tysięcy uczestników.