Historia i dzień obecny Festiwali rockowych w Jarocinie
Ja kuplowi przemyciląm scyzoryk w staniku, a sama to agrafkę w ucho i koniec! Potem najlepsze jak kumpel pożyczył mi spodnie i był w nich rozwalony rozporek.. Już mi chcieli wyjmować, ale powiedziałam, ze nie będe w gaciach samych chodzic i wpuścili.
Po za, absurdem bylo to, że nie można było wnosić zakrętek (bo zabiję jeszcze zakrętką kogoś..), a w środku bez problemu można bylo jakiś sprite czy coś kupić i loozik..
Offline