Historia i dzień obecny Festiwali rockowych w Jarocinie
Jaja (ugotowane na twardo), bułki i kefiry czy coś tam, poleciały zewsząd na scenę w 2005, podczas bodajże występu Mass-Kotek ;p
Offline
Grupowicz dość aktywny
Lysa napisał:
Jaja (ugotowane na twardo), bułki i kefiry czy coś tam, poleciały zewsząd na scenę w 2005, podczas bodajże występu Mass-Kotek ;p
gdzies mi sie tam obiło o uszy ze kiedyś tam uczestnicy festiwalu wzięli się za scene za to ze powiesili reklame malbo. ale nie wiem czy to prawda
Offline
Gość
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Gość
a co do samej imprezy to moim skromnym zdaniem wolałbym faktycznie przyjechać za darmo posłuchać punkowych kapel mniej znanych które przyjadą i zagrają za choćby zwrot kosztów i wyżywienie a niżeli pop-kulturowego motłochu wieku XXI. to jest jarocin czy open'er we wielkopolsce?
Warto przypomnieć, że Jarociny zawsze były płatne. Wstęp na Stadion był biletowany lub były karnety.
Na Małą Scenę w Amfiteatrze było wejście darmowe. I tylko tam.
Praktycznie nic się pod tym względem nie zmieniło.
Offline
Gość
no wlasnie, a mogloby
Grupowicz dość aktywny
ppp napisał:
a co do samej imprezy to moim skromnym zdaniem wolałbym faktycznie przyjechać za darmo posłuchać punkowych kapel mniej znanych które przyjadą i zagrają za choćby zwrot kosztów i wyżywienie a niżeli pop-kulturowego motłochu wieku XXI. to jest jarocin czy open'er we wielkopolsce?
ja nie mam nic przeciwko płaceniu, ale nie az tak tyle, kto to widział 100karnet...
własnie słyszałam dużo porownań obecnego jarocina do open'era... ja sie w przyszłym roku przejadę na węgorzewo, w tym roku zagladałam na strone i nie powiem skład nie jest zły
Offline
Gość
Ja na Jarocinie jeszcze nie byłam, ale to jest festiwal wszech czasów. Nie rozumiem jak można napisać, że On nie jest punkowy, to profanacja! Zresztą piszczące srebrno-różowe arafatki nie przyjadą, bo mama z tatą by zawału dostali!! Ja proponuje za miast rzucania w zespół jedzeniem to glany ściągnąć i glanami w np. Happysad (któryś trafi) :PP
A zorganizowanie nowego punkowego festiwalu to jest naprawdę dobry pomysł!! W tym roku będę w Jarocinie, bo muszę sie przekonać sama co i jak!
P.S. Organizatorzy niech sobie kroniki z Jarocina choćby na youtubie obejrzą!! może coś to da!
Nowy Grupowicz
Gość5 napisał:
Ja powiem tak jeżeli tam pojadę to tylko po to by spotkać się z kumplami i wypić z nimi piwko na rowie ;)
Już w zeszłym roku większość czasu spędziłem tam i w zasadzie nie wiem po co karnet kupowałem .
Teraz pewnie tego nie zrobię .
Trzeba by pomyśleć nad jakimś protestem czy coś , tylko nie wiem w jakiej formie macie jakieś pomysły ? by organizatorzy w końcu zrozumieli i nie mieli nas i naszego zdania w dupie .
Tak dokladnie na protest moge pojechac. Bo po co ? Zespoly lipne. Nie powiem spodziewalem sie czegos innego. To mial byc moj pierwszy jarocin ale cos czuje ze nie pojade bo piwa pic to nie bede mial raczej z kim oprocz ludzi z ktorymi przyjade bo nie jestem ze starej ekipy. Chyba ze jakis fajny protest bedzie to pojade specjalnie sie przylaczyc. A co do nowego punkowego festiwalu jestem za.
Offline
Nowy Grupowicz
diablica napisał:
własnie słyszałam dużo porownań obecnego jarocina do open'era... ja sie w przyszłym roku przejadę na węgorzewo, w tym roku zagladałam na strone i nie powiem skład nie jest zły
A co jest w tym roku w Węgorzewie ? : >
Offline
Grupowicz dość aktywny
olizabeth napisał:
Ja na Jarocinie jeszcze nie byłam, ale to jest festiwal wszech czasów. Nie rozumiem jak można napisać, że On nie jest punkowy, to profanacja! Zresztą piszczące srebrno-różowe arafatki nie przyjadą, bo mama z tatą by zawału dostali!! Ja proponuje za miast rzucania w zespół jedzeniem to glany ściągnąć i glanami w np. Happysad (któryś trafi) :PP
A zorganizowanie nowego punkowego festiwalu to jest naprawdę dobry pomysł!! W tym roku będę w Jarocinie, bo muszę sie przekonać sama co i jak!
P.S. Organizatorzy niech sobie kroniki z Jarocina choćby na youtubie obejrzą!! może coś to da!
rzucać glanami? ale to droga inwestycja. moje ponad 2sta zeta kosztowały i mam tylko jedną pare
pancur90: tam nie trudno kogoś nowego poznać :)
na węgorzewie ma być:
totentanz
renata przemyk i goście-maria peszek, spięty(z lao che)
renton
lao che
oceansize
hetane
next day:
armia i goście lipa i cugowski
voo voo i hajdamaki z ukrainy
biohazard(usa)
l.stadt
next day:
ksu
de press
paradise lost
myslowitz
oddział zamknięty i goście jaryczewski, janowski, piekarczyk, nowak-to ma byc jubileuszowy koncert na 30 rocznice powstania
no i każdego wieczoru "konkurs główny"
nie jest tak żle prawda?
karnecik 95zeta :) za dwie odoby 180(oczywiście to nie jest w przed sprzedaży) w przedsprzedaży 75zeta-duet 140
porównajcie sobie sami z jarocinem
Offline
Gość
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Grupowicz Gaduła
Krytyk
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Gość
Prawda jest taka, że zabierają ludziom miejsce do zabawy. A takich mamy mało. Denerwują mi Ci zagraniczni wykonawcy? Po cholere te anglojęzyczne zespoły? Rozumiem gdyby to były kapele gdzieś z okolicy Polski. A co do buntu, to tu już nie da się naprawdę zbuntować, bo władza stwarza pozory demokracji. ;]
Gość
Co raz częściej myśle o odpuszczeniu sobie wyjazdu na Jarocin... Jak dla mnie za mało panku na pankowym festiwalu...
Chmm może to ze mną jest coś nie tak ale naprawdę chciała bym żeby była na takim festiwalu przewaga polskich zespołów. Wiem że teraz strasznie ludzi ciągnie do zagranicznych kapel ja to doskonale rozumiem bo niektóre napewno śą spoko ale mimo wszystko wolała bym Polski stary dobry punk...
Wiecie tak się zaczełam zastanawiać żeby podarować sobie wyjazd na Jarocin i wybrać się na WARHEAD w Ustce i na woodstock...