Historia i dzień obecny Festiwali rockowych w Jarocinie
Gość
No i zrobił sie festyn ... Mało osób muzyka hmm przemilczę. Jeżeli jarocin na tym zarobi to tylko dlatego że cena biletu i pola jest śmiesznie wysoka za coś takiego... Festyn z gimnazjalistami oraz małymi dziećmi.
Lepiej to zamknąć i niech nie będzie. Będą wspomnienia.
Albo niech ktoś się za to weźmie kompetentny bo to co teraz jest...
A mała scena dalej za płotem zamiast przed ŚMIECH... Swoją drogą lepsza ta mała scena była niż duża...
Nowy Grupowicz
Trochę mi się jaźń przestawiła po tegorocznej edycji. Zawsze byłem za tym, żeby nie oceniać nowego Jarocina, jako "festynu", ale liczba "Januszy" w tym roku była przerażająca.
W 2010 większość załogi była punkowa, w 2011 ponad połowa, a w 2012 jeśli połowa ludzi była w dobrym miejscu o tej porze, to był to cud.
Ludzie z Openera, jakieś chłopaczki w koszulach... nie. Na Jarocin jeździł będę, bo uwielbiam to miejsce, ale taka liczba ludzi nieprzystosowanych przeraża.
Odnośnie muzyki - w tym roku koncertowo naprawdę zajebiście, chociaż główny zagraniczny headliner (Within Temptation) strasznie nudny. Już bardziej na tę godzinę zasłużyli choćby Biohazard, ewentualnie Jello Biafra. Po tegorocznej edycji widać, że zapraszanie na taki festiwal takich kapel jak WT jest błędem. Tu musi być czad! Lux, Lao, Kult, Jello, Starzy Sida, Arka, Buldog, KSU, Lunatics i NOKO - MEGA koncerty, oby takich więcej
Offline