Historia i dzieñ obecny Festiwali rockowych w Jarocinie
Grupowicz Gadu³a
fot. J. Awakumowski
Wiêc gdyby pad³a propozycja: jedziecie do Opola, albo jedziecie do Jarocina - jaka by by³a decyzja?
W Jarocinie, w przeciwieñstwie do Opola, nie gra siê jednej piosenki. To jest typowym festiwal rockowy. My Jarocin otwierali¶my, byli¶my zespo³em, który Jarocin wspiera³. Mo¿na by d³ugo opowiadaæ jak to by³o...
Wiec „jak to by³o”?
By³o ostro. To by³y lata 80`. Pamiêtam, ¿e kiedy¶ zasadzono kwiatki na przodzie sceny. Istnia³y one tak d³ugo, dopóki nie zaczêli¶my graæ. Pó¼niej kto¶ podpali³ p³ot. Trzeba by³o przerwaæ koncert. Ci±gle cos siê dzia³o...
M.J.: To by³ „koncert z efektami”... (¶miech).
Ju¿ same „kwiatki w Jarocinie” wydaj± mi siê byæ „jednym, wielkim efektem”.
K.: Tak. Ten koncert chciano po prostu „uharcerzowiæ”. Zapad³ mi w pamiêci w³a¶nie taki peerelowski harcerz, który t± imprezê prowadzi³.
Mamy sentyment do festiwali rockowych. Zagrali¶my na ogromnej ilo¶ci tego typu imprez na ¶wiecie. Mo¿emy na nich, w przeciwieñstwie do „festiwali jednej piosenki”, zbudowaæ na scenie atmosferê, która trwa znacznie d³u¿ej. W Jarocinie oczywi¶cie grali¶my, grali¶my, grali¶my... nikt nas nigdy nie limitowa³.
Offline